Dlaczego warto spędzać <i>czas z nastolatkiem?</i>

Dlaczego warto spędzać czas z nastolatkiem?

Nawet jeśli to „tylko Netflix”? Czyli o bliskości, mózgu i kawałku popcornu, który buduje relacje. Od strony neurobiologii: relacja reguluje mózg!

Mózg nastolatka to remont generalny:

  • Szybkie dojrzewanie struktur limbicznych (emocje, impulsy),
  • Powolne dojrzewanie kory przedczołowej (logika, refleksja),
  • Duża wrażliwość na stres i… ogromna potrzeba poczucia bezpieczeństwa.
Co to oznacza?

Że codzienna obecność i kontakt z rodzicem reguluje emocjonalnie – jak naturalny bufor stresu. Nie trzeba głębokich rozmów o sensie życia.
Czasem wystarczy być obok, pokazać: „jestem, widzę cię, nie musisz być idealny, żeby być ważny”.

Psychologia rozwojowa:

W wieku nastoletnim bliskość ma inny wymiar. W okresie dojrzewania dziecko:

  • Testuje granice,
  • Poszukuje autonomii,
  • Często się buntuje (albo przynajmniej wzdycha na każde „chodź, pogadamy”).

Ale to nie znaczy, że przestaje potrzebować rodzica. Po prostu nie chce już być „prowadzone za rękę”, tylko być widziane jako ktoś osobny i równoważny.

Wspólne spędzanie czasu – bez presji, bez moralizowania, bez wymagań – buduje zaufanie i więź. To jak ładowanie emocjonalnego konta – w sytuacjach kryzysowych to konto procentuje.


Wychowanie przez relację, nie przez gadanie.

Wychowanie to nie tylko zakazy, nakazy i pytanie „czy odrobiłeś matmę”. To przede wszystkim:

  • Modelowanie postaw,
  • Bycie wzorem radzenia sobie z emocjami i relacjami,
  • Budowanie fundamentu, na którym młody człowiek nauczy się funkcjonować w świecie.

A żeby być „modelem”, trzeba być dostępnym. A dostępność nie oznacza „ciągłych rozmów o wartościach”. Czasem oznacza… wspólny serial na kanapie i żarty o fabule.

Dlaczego warto, by ten czas był też aktywny?

Aktywność fizyczna wspólna z nastolatkiem:

  • Redukuje stres (u obu stron),
  • Poprawia nastrój (endorfiny nie kłamią),
  • Daje okazję do niewymuszonej rozmowy – bo najlepiej rozmawia się w ruchu, nie „na dywaniku”.

Może to być:

  • Wspólny spacer z psem,
  • Rower,
  • Ścianka wspinaczkowa,
  • Nawet… przerzucanie gałęzi na działce.

Chodzi nie o formę, ale o wspólne bycie w zadaniu – bez oceniania, bez presji.

„Ale my tylko oglądamy razem serial…” I świetnie! Bo wspólne oglądanie filmu czy serialu też tworzy więź, jeśli:

  • Towarzyszy temu reakcja emocjonalna (śmiech, wzruszenie, komentarz),
  • Można po tym porozmawiać chociaż chwilę,
  • To czas spędzony razem – z intencją bycia blisko, nie obok.

To, co dla ciebie jest „tylko Netfliksem”, dla nastolatka może być najspokojniejszym momentem dnia, kiedy:

  • Nie musi spełniać żadnych oczekiwań,
  • Nie jest oceniany,
  • Może po prostu być sobą przy kimś, kto go lubi.

Podsumowując:

Wspólny czas reguluje emocje. Buduje bezpieczną bazę przywiązania. Daje przestrzeń do rozmów (także tych „nie wprost”). Pokazuje: „jesteś dla mnie ważny – nie za coś, ale dlatego, że jesteś”.

Nie chodzi o to, ile czasu spędzacie razem. Chodzi o to, czy nastolatek czuje się z tobą bezpieczny i widziany.

A do tego wystarczy czasem popcorn, kanapa i odcinek serialu, który dla niego jest „najlepszy ever”, a dla ciebie… dziwny.

Ale to też jest miłość.

Anna Wołyniak

Autor:

Anna Wołyniak

Psycholog

Zobacz więcej wpisów autora

Dołącz do nas!

W Mózgotece zmieniamy sposób, w jaki młodzi ludzie odkrywają swoje możliwości.

Wypełnij formularz kontaktowy

Jestem: