„Pomogę ci <br><i>się ogarnąć!”</i>

„Pomogę ci 
się ogarnąć!”

Czyli… jak nie wejść w system dziecka z butami
(ani z tabelką w Excelu).
Matura za pasem, atmosfera gęsta jak budyń z tapioki, a w domu pojawia się rodzic w trybie menedżera projektów.

Checklisty, harmonogramy, przypomnienia, komentarze:

  • „Może byś to sobie rozpisał?”,
  • „A zrobiłeś już plan?”,
  • „Wysypiasz się w ogóle?”

I wtedy dziecko — z miną zen-mistrza lub zblazowanego kota — odpowiada:

„Mamo, ogarniam.”

(Choć wiesz, że „ogarniam” w jego języku oznacza: „nie mam pojęcia, co robię, ale nie chcę o tym rozmawiać”).

Psychologia rozwojowa mówi:

Nastolatek musi mieć poczucie wpływu. Jeśli rodzic zbyt mocno przejmuje kontrolę, to młody mózg — dokładnie kora przedczołowa, odpowiedzialna za planowanie i samoregulację — przestaje się uczyć działania samodzielnego. Bo po co, skoro ktoś inny wszystko zaplanował?

Inaczej mówiąc: im bardziej pilnujesz, tym mniej on umie się pilnować.

Neurobiologia dodaje:

Każda „rada z troski” aktywuje u nastolatka… układ limbiczny obronny. Tak, ten sam, który reaguje na atak.

Rodzic mówi: „Zrób sobie plan.”

Mózg dziecka słyszy: „Nie ufasz mi.”

Efekt? Włącza się kortyzol, wyłącza motywacja. Co więc robić, żeby pomóc, nie przeszkadzając?

1. Zamień pytanie „Zrobiłeś już?” na „Jak ci mogę ułatwić?”

To różnica między kontrolą a wsparciem.

2. Pomóż stworzyć przestrzeń, nie plan.

Czasem wystarczy cicha kuchnia i herbatka – nie PowerPoint.

3. Zainteresuj się emocjami, nie wynikami.

„Widzę, że się stresujesz” działa lepiej niż „Wiesz, że zostało 12 dni?”


4. Daj dziecku prawo do jego stylu.

Niektórzy uczą się z fiszek, inni z chaosu – to nie lenistwo, tylko neurobiologiczna różnorodność.

5. Ustalcie wspólny „plan minimum” – sen, jedzenie, przerwy, śmiech.

Bo mózg bez tlenu i glukozy nie zda nawet testu na cierpliwość.

Psychologia wychowania podsumowuje:

Twoje dziecko nie potrzebuje coacha – potrzebuje emocjonalnego zaplecza.

Twoja spokojna obecność to jego największy system wsparcia.

Czyli:
  • Pomagać, ale nie zarządzać.
  • Towarzyszyć, nie instruować.
  • Być obok, a nie na miejscu dyrektora ds. egzaminów.

Bo maturę z życia każdy zdaje sam — ale dobrze, gdy na sali siedzi ktoś, kto wierzy, że dam radę.

Anna Wołyniak

Autor:

Anna Wołyniak

Psycholog

Zobacz więcej wpisów autora

Dołącz do nas!

W Mózgotece zmieniamy sposób, w jaki młodzi ludzie odkrywają swoje możliwości.

Wypełnij formularz kontaktowy

Jestem: