
wiemy jedno: w maju w Polsce są dwa pewne źródła napięcia — prognoza pogody i egzamin maturalny. A wraz z nim… emocjonalna sejsmografia w domu.
Wasze dziecko: spięte.
Wy: też lekko spięci, ale udajecie, że wszystko gra, bo „przecież nic się nie dzieje”.
„Uspokój się.”
I bum — eksplozja.
Dlaczego? Bo z punktu widzenia psychologii i neurobiologii ta fraza działa jak naciśnięcie czerwonego guzika „PANIKA LEVEL HARD”.
Dlaczego „uspokój się” NIE działa (i nigdy nie działało)?
Z neurobiologicznego punktu widzenia stres u nastolatka pobudza ciało migdałowate — taki mały alarm w mózgu, który uważa, że wszystko jest zagrożeniem: egzamin, szkoła, wasze pytanie „ile zostało Ci do powtórki?”, a nawet fakt, że w domu znowu nie ma płatków Chocapic.
Gdy mówisz „uspokój się”, to dla mózgu nastolatka brzmi mniej więcej jak:
„Proszę wyłączyć alarm podczas pożaru, bo za głośno pika”.
Nie działa.
Bo mózg w stresie nie uspokaja się na komendę. On potrzebuje… regulacji poprzez relację (tak, to brzmi jak tytuł podręcznika, ale naprawdę tak jest).
Zamiast gasić pożar megafonem, lepiej użyć czegoś, co mózg lubi — odzwierciedlania, nazywania i bycia obok.
To jak podanie chusteczki emocjonalnej — zauważasz, nie oceniasz.
Ciało migdałowate mówi: „Uff… jednak nie umieram”.
Kora przedczołowa zaczyna wracać z przerwy obiadowej.
Dajesz wybór — a wybór to poczucie kontroli, czyli antidotum na stres.
To też normalne.
To nie jest personalne.
To biologia + hormony + wyjątkowo kiepski czas na pytanie „kiedy wyniesiesz śmieci?”.
Wbrew pozorom, młody człowiek słyszy, że jesteście obok, nawet jeśli odpowiada głównie dźwiękami z kategorii „zgrzyt” lub „pfff”.
Bo badania z psychologii rozwojowej jasno pokazują:
dzieci (i nastolatki!) regulują emocje przez regulację współdzieloną
a nastolatek w stresie potrzebuje dorosłego o spokojnym układzie nerwowym,
nie dowódcy, księgowej, ani trenera mentalnego z TikToka.
Wasz spokój to dla niego wi-fi dla mózgu — bez tego nie łączy.
Jeśli chcesz pomóc maturzyście:
Bo w tym całym egzaminacyjnym tornado najważniejszym stabilnym punktem jest… dorosły, który nie dolewa benzyny słowami, tylko rozbraja sytuację obecnością.

Autor:
Psycholog
W Mózgotece zmieniamy sposób, w jaki młodzi ludzie odkrywają swoje możliwości.